Czas zabiera z grona żyjących tych, którzy tworzyli historię bydgoskiego żeglarstwa morskiego i pamięć o ich dokonaniach słabnie i zanika…
Niebawem minie półwiecze kiedy jacht „Euros” minął Cap Horn i poza licznymi, w tamtych czasach, relacjami prasowymi nie opracowano tego wydarzenia w formie książkowej. – Cóż, były to inne czasy i inne warunki.

Kilkanaście lat temu (29 marca 2011 r.) obchodziliśmy dziesiątą rocznicę przejścia Cap Horn przez kapitana Bronisława Radlińskiego na jachcie „Solanus” w jego wielkim rejsie. Swoje wrażenia załoga opisała w książce p.t. „Morskim szlakiem Polonii 2010 – 2011”. Ta książka znalazła stałe miejsce w naszych bibliotekach i można po nią sięgnąć w każdej chwili by przypomnieć jakie były osobiste doznania załogi w określonym czasie i warunkach.

Książkowej relacji z rejsu „Eurosa” nie ma, niewielu gromadziło notatki prasowe, a i półwiecze wytarło, jak szkolna gumka z naszej pamięci ważniejsze wydarzenia. Mnie się udało zgromadzić dostateczną ilość materiału faktograficznego z którego opracowałem tablicę-wykaz ważnych wydarzeń z rejsu „Eurosa” wokół Przylądka Horn. Tablica ta zasadniczo różni się od relacji książkowych w których są opisane osobiste doznania autorów.

Załączona poniżej tablica-tabela jest prowokacją dla wyobraźni czytającego by sam sobie stworzył obraz warunków żeglugi. Jest to tylko faktografia na użytek żeglarzy z wyobraźnią.

Kapitan Edward Kunicki.